Pan od kopareczki chyba o nas zapomniał, ale po telefonie dotarła koparka z młodym specjalistą d/s dziur.
Gość zrobił niezły bajzel, no ale za to im się płaci :-). Ze względu na piaszczyste podłoże trzeba było duziąą dziurę zrobić bo się obsypywało. Nasypał przy okazji 3metrową górę piachu tam gdzie miały stać słupy podporowe wewnątrz domu(element fundamentu). Słupy dorobi się później, trudno.
Na koniec wyszarpał (na zamówienie) pokrywę od studzienki. Później ją porządniej oszlifowałem i włożyłem na miejsce, nie powinna się znowu zablokować.
Ekipa zaszalała...znaczy zaszalowała to co trzeba i wzięli się za zbrojenie. Kierbud -zwany czasem Szeryfem- stwierdził, że trochę zmaścili i musieli poprawiać zewnętrzne narożniki. Podłużne zbrojenia (fi12mm) muszą być zagięte i kończyć się dopiero w prostopadłych ścianach. Sprawdziłem -było to w projekcie. Kierbud powiedział, że można dorobić eLki i dowiązać do końców prętów.
Nadszedł dzień lania wody. Hmmm, może to miał być beton. Tak, tak! Zamawiałem beton i nawet przyjechało trochę- 9m3 przy pierwszym kursie. Wszystko wyglądało OK. Przy drugim kursie, miało przyjechać 4m3. Jak zobaczyłem tą zupkę pływającą między deskami to się załamałem. Usłyszałem tłumaczenie "płukałem gruszkę".
I co ja mam to teraz odkurzaczem ściągnąć??!!
Wszyscy mówią, że może być, ale ja mam to przed oczami i dużo wody (betonu) upłynie zanim zapomnę jaki shit mi wcisnęli. Mamy mały, lekki domek, podobno należy to zostawić jak jest. Ale już nic w MASTMAXie chyba nie zamówię. Musieliby chyba przysłać niezależnego eksperta od betonu...
Beton w weekend podlewałem trochę, bo słoneczko grzało. Nasuwa się myśl "czy można rozcieńczyć wodę?". Nie jest tak źle, beton zrobił się twardszy . Trochę się uspokoiłem....trochę!
Pierwsze bloczki ( narożne ) już na pozycjach.
Pierwsza transza kredytu już na pozycjach :-P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz