Kierbud mówi, że nie warto czekać z wstawieniem szamba, bo jest za blisko domu i nacisk potem będzie większy. Zaczęły się poszukiwania.
Punkt wyjściowy - objętość 10m3, wytrzymałe (beton lub tworzywo z płytą betonową) aby można było po nim jeździć.
Po analizie informacji od szambelanów:
TE-GA - wywozi 6m3 za 100PLN
MPWik 140PLN za 9m3
polecony od sąsiada 150 PLN za 9m3
scot aqua mają 5m3 i 10m3.
Myślałem wcześniej o zbiorniku z tworzywa, ale nawet taki 8m3 kosztuje 4500 i jeszcze trzeba wydać ze 500 na płytę betonową. Doliczmy koparkę.
Wszystkie betonowe 10m3 to koszt rzędu 2200. CZytałem, że coraz częściej produkuje się cienkościenne szamba i nawet kupując betonowe można się naciąć. Wymiary tych najpopularniejszych mi nie pasują bo trzeba kopać głęboko i wymiar zbyt "kwadratowy" nie da sie u nas ustawić. W naszym wypadku trzeba uważać aby nie podkopać sąsiadowi płotu ani naszego fundamentu.
W końcu znalazłem firmę w Porębie. Wydaje mi się, że mają doświadczenie.
Szambo u nich jest jednak droższe.
Dzwoniłem.
5lat gwarancji, koszt płyty przejazdowej to +150zł, koszt przesunięcia otworu w płycie 0zł, rozstaw podpór auta 3,5m. W poniedziałek dzwonię, przyjadą rozeznać teren.
Mój pamiętnik z realizacji budowy domu jednorodzinnego w tradycyjnej technologii. Planowany start- wiosna 2014. Planowana przeprowadzka - przełom 2014/2015.
niedziela, 13 kwietnia 2014
Złodzieje hydraulicy....
Przed zalaniem płyty betonowej należałoby ułożyć kanalizację pod tą płytą.
Nie miałem żadnego hydraulika z prawdziwego zdarzenia więc dałem ogłoszenie i zacząłem pytać.
Jedyny zaufany człowiek podupadł na zdrowiu i nie może się tym zająć.
Niby nic skomplikowanego - położyć rurki ze spadkami. Jeśli jednak o czymś zapomnimy to potem już przesrane- dosłownie i w przenośni. Wniosek- niech to zrobi ktoś kto to już wiele razy zrobił.
Ogłoszenie na szukajfachowca i na oferii.
Spływające oferty:
a)2000PLN !!
b)wizyta hydraulika z Będzina --- 1500zł !!!
c)za ostatnim w kolejce stoi dwóch "wspólników" cwaniaków, zwyzywali mnie jeszcze że nie mogą trafić
zaśpiewali 600-700, ale takiego chama nie wezmę
d) polecony nie ma czasu
e) przyjechał kucharz za 250zł (cyt: "spadek 1cm na metrze to 3%" !!!??? -przypominam, że w branży rurowej 100% to 45stopni od poziomu, czyli 1% to 1cm spadku na 1metr długości)
e) polecony od sąsiada przyjechał - dziadek od razu wszystko wiedział zaproponował zmiany wg moich uwag i za 20minut przygotował listę zakupów. Cena 200-300zł za robociznę.
Nie miałem żadnego hydraulika z prawdziwego zdarzenia więc dałem ogłoszenie i zacząłem pytać.
Jedyny zaufany człowiek podupadł na zdrowiu i nie może się tym zająć.
Niby nic skomplikowanego - położyć rurki ze spadkami. Jeśli jednak o czymś zapomnimy to potem już przesrane- dosłownie i w przenośni. Wniosek- niech to zrobi ktoś kto to już wiele razy zrobił.
Ogłoszenie na szukajfachowca i na oferii.
Spływające oferty:
a)2000PLN !!
b)wizyta hydraulika z Będzina --- 1500zł !!!
c)za ostatnim w kolejce stoi dwóch "wspólników" cwaniaków, zwyzywali mnie jeszcze że nie mogą trafić
zaśpiewali 600-700, ale takiego chama nie wezmę
d) polecony nie ma czasu
e) przyjechał kucharz za 250zł (cyt: "spadek 1cm na metrze to 3%" !!!??? -przypominam, że w branży rurowej 100% to 45stopni od poziomu, czyli 1% to 1cm spadku na 1metr długości)
e) polecony od sąsiada przyjechał - dziadek od razu wszystko wiedział zaproponował zmiany wg moich uwag i za 20minut przygotował listę zakupów. Cena 200-300zł za robociznę.
Izolacja fundamentów- ABIZOL czy dysperbit
ABIZOL czy DYSPERBIT
Z założenia miał być DISPERBIT. Wykonawca tego używa i w projekcie jest.
Kierownik sugeruje ABIZOLE na rozpuszczalnikach, ale one rozpuszczają styropian.
Naczytałem się o (nie)trwałości Dysperbitu, Co z tego , że nie zniszczy styropianu skoro sam odpadnie za parę lat. Wykonawca twierdzi, że nie odpada. Problem w tym, że jak wykonawca zakopie fundament to za 3lata go nie odkopuje. Tym bardziej, że ma najwyżej 10lat doświadczenia, jest w moim wieku.
Zmieniam zdanie co kilka godzin. Teraz jestem na etapie ABIZOL R i P na rozpuszczalnikach. Na pewno będzie się trzymał, bo używali tego od wielu lat. Nawet jak zeżre styropian na ścianie fundamentowej to chyba nie ma co panikować. Skoro ma być 20 cm styropianu na podłodze, to chyba źle nie będzie. Poziom zero będzie na poziomie pustaków ocieplonych więc one będą izolować cieplnie nawet od ściany fundamentowej pozbawionej ocieplenia.
Kierbud twierdzi, że najwyżej kilka(2) milimetrów po paru latach wyparuje.
Hmm, ciekawe ile razy jeszcze zmienię zdanie...
Z założenia miał być DISPERBIT. Wykonawca tego używa i w projekcie jest.
Kierownik sugeruje ABIZOLE na rozpuszczalnikach, ale one rozpuszczają styropian.
Naczytałem się o (nie)trwałości Dysperbitu, Co z tego , że nie zniszczy styropianu skoro sam odpadnie za parę lat. Wykonawca twierdzi, że nie odpada. Problem w tym, że jak wykonawca zakopie fundament to za 3lata go nie odkopuje. Tym bardziej, że ma najwyżej 10lat doświadczenia, jest w moim wieku.
Zmieniam zdanie co kilka godzin. Teraz jestem na etapie ABIZOL R i P na rozpuszczalnikach. Na pewno będzie się trzymał, bo używali tego od wielu lat. Nawet jak zeżre styropian na ścianie fundamentowej to chyba nie ma co panikować. Skoro ma być 20 cm styropianu na podłodze, to chyba źle nie będzie. Poziom zero będzie na poziomie pustaków ocieplonych więc one będą izolować cieplnie nawet od ściany fundamentowej pozbawionej ocieplenia.
Kierbud twierdzi, że najwyżej kilka(2) milimetrów po paru latach wyparuje.
Hmm, ciekawe ile razy jeszcze zmienię zdanie...
poniedziałek, 7 kwietnia 2014
Wykopki, szalowanie, beton-woda i tak dalej
Pan od kopareczki chyba o nas zapomniał, ale po telefonie dotarła koparka z młodym specjalistą d/s dziur.
Gość zrobił niezły bajzel, no ale za to im się płaci :-). Ze względu na piaszczyste podłoże trzeba było duziąą dziurę zrobić bo się obsypywało. Nasypał przy okazji 3metrową górę piachu tam gdzie miały stać słupy podporowe wewnątrz domu(element fundamentu). Słupy dorobi się później, trudno.
Na koniec wyszarpał (na zamówienie) pokrywę od studzienki. Później ją porządniej oszlifowałem i włożyłem na miejsce, nie powinna się znowu zablokować.
Ekipa zaszalała...znaczy zaszalowała to co trzeba i wzięli się za zbrojenie. Kierbud -zwany czasem Szeryfem- stwierdził, że trochę zmaścili i musieli poprawiać zewnętrzne narożniki. Podłużne zbrojenia (fi12mm) muszą być zagięte i kończyć się dopiero w prostopadłych ścianach. Sprawdziłem -było to w projekcie. Kierbud powiedział, że można dorobić eLki i dowiązać do końców prętów.
Nadszedł dzień lania wody. Hmmm, może to miał być beton. Tak, tak! Zamawiałem beton i nawet przyjechało trochę- 9m3 przy pierwszym kursie. Wszystko wyglądało OK. Przy drugim kursie, miało przyjechać 4m3. Jak zobaczyłem tą zupkę pływającą między deskami to się załamałem. Usłyszałem tłumaczenie "płukałem gruszkę".
I co ja mam to teraz odkurzaczem ściągnąć??!!
Wszyscy mówią, że może być, ale ja mam to przed oczami i dużo wody (betonu) upłynie zanim zapomnę jaki shit mi wcisnęli. Mamy mały, lekki domek, podobno należy to zostawić jak jest. Ale już nic w MASTMAXie chyba nie zamówię. Musieliby chyba przysłać niezależnego eksperta od betonu...
Beton w weekend podlewałem trochę, bo słoneczko grzało. Nasuwa się myśl "czy można rozcieńczyć wodę?". Nie jest tak źle, beton zrobił się twardszy . Trochę się uspokoiłem....trochę!
Pierwsze bloczki ( narożne ) już na pozycjach.
Pierwsza transza kredytu już na pozycjach :-P
Gość zrobił niezły bajzel, no ale za to im się płaci :-). Ze względu na piaszczyste podłoże trzeba było duziąą dziurę zrobić bo się obsypywało. Nasypał przy okazji 3metrową górę piachu tam gdzie miały stać słupy podporowe wewnątrz domu(element fundamentu). Słupy dorobi się później, trudno.
Na koniec wyszarpał (na zamówienie) pokrywę od studzienki. Później ją porządniej oszlifowałem i włożyłem na miejsce, nie powinna się znowu zablokować.
Ekipa zaszalała...znaczy zaszalowała to co trzeba i wzięli się za zbrojenie. Kierbud -zwany czasem Szeryfem- stwierdził, że trochę zmaścili i musieli poprawiać zewnętrzne narożniki. Podłużne zbrojenia (fi12mm) muszą być zagięte i kończyć się dopiero w prostopadłych ścianach. Sprawdziłem -było to w projekcie. Kierbud powiedział, że można dorobić eLki i dowiązać do końców prętów.
Nadszedł dzień lania wody. Hmmm, może to miał być beton. Tak, tak! Zamawiałem beton i nawet przyjechało trochę- 9m3 przy pierwszym kursie. Wszystko wyglądało OK. Przy drugim kursie, miało przyjechać 4m3. Jak zobaczyłem tą zupkę pływającą między deskami to się załamałem. Usłyszałem tłumaczenie "płukałem gruszkę".
I co ja mam to teraz odkurzaczem ściągnąć??!!
Wszyscy mówią, że może być, ale ja mam to przed oczami i dużo wody (betonu) upłynie zanim zapomnę jaki shit mi wcisnęli. Mamy mały, lekki domek, podobno należy to zostawić jak jest. Ale już nic w MASTMAXie chyba nie zamówię. Musieliby chyba przysłać niezależnego eksperta od betonu...
Beton w weekend podlewałem trochę, bo słoneczko grzało. Nasuwa się myśl "czy można rozcieńczyć wodę?". Nie jest tak źle, beton zrobił się twardszy . Trochę się uspokoiłem....trochę!
Pierwsze bloczki ( narożne ) już na pozycjach.
Pierwsza transza kredytu już na pozycjach :-P
Subskrybuj:
Posty (Atom)